Pamięć o I Kadrowej w Miechowie

(...) Na rogatkach miasta piechurów witali młodzi miechowianie w historycznych mundurach, a jedna z mieszkanek rzuciła w stronę umundurowanych uczestników marszu bukiet róż, nawiązując tym symbolicznym gestem do autentycznego zdarzenia z sierpnia 1914r.
Pieszym uczestnikom, którzy przybyli z krakowskich Oleandrów towarzyszyły dwa oddziały konne reprezentujące: Krakowski Szwadron Ułanów im. J. Piłsudskiego i Świętokrzyski Szwadron Kawalerii Ochotniczej im. H. Dobrzańskiego Hubala w barwach 13 Pułku Ułanów Wileńskich. W centrum miasta zebrali się przedstawiciele samorządów miejskiego i powiatowego oraz mieszkańcy, a z głośników rozbrzmiewały legionowe melodie. Uroczystość pod obeliskiem z Orłem prowadził wieloletni komendant marszu Jan Józef Kasprzyk. Po odegraniu hymnu państwowego przez orkiestrę dętą ,,Sygnał” ze strony władz ,,kadrówkę” witali burmistrz Gminy i Miasta Miechów Dariusz Marczewski i rzecznik prasowy powiatu Ryszard Nasada. – Tutaj w Miechowie od lat czujemy waszą sympatię do kadrówki, zarówno ze strony władz jak i mieszkańców. To nas utwierdza w przekonaniu, że warto organizować kolejne marsze – słowa komendanta Kasprzyka zacytował rzecznik prasowy, czyniąc z nich kanwę okolicznościowego wystąpienia. Komendant  potwierdził obopólną sympatię i nawiązał do znaczenia Miechowa na szlaku strzelców Piłsudskiego w 1914r. Treść historycznych dokumentów, w tym odezwę Komendanta Legionów odczytał z-ca komendanta ds. wychowawczych  Lucjan Muszyński. Następnie pod obeliskiem złożono kwiaty. Po zakończeniu części oficjalnej uroczystości i odśpiewaniu ,,Pierwszej Brygady” uczestnicy święta przeszli do miejskiego amfiteatru, gdzie zostali podjęci tradycyjną grochówką. Nocleg z 7/8 sierpnia uczestnicy marszu spędzili w zespole pałacowym na Mirowie w Książu Wielkim (dzisiaj zlokalizowany w nim jest Zespół Szkół), w którym niemalże przed wiekiem polscy żołnierze wraz ze swym komendantem spędzili noc. – Po tym pałacowym parku spacerował Piłsudski myśląc o wolnej Polsce. I dał ją nam – przypomniał komendant Jan Józef Kasprzyk.

/Ryszard Nasada, rzecznik prasowy starostwa/